W organizmie zwierząt znajduje się wiele związków chemicznych biorących udział w procesie snu. Przytoczę tu tylko niektóre przykłady. Między półkulami mózgu ukryta jest szyszynka, narząd o nie znanej do dziś roli. Wydziela ona hormon melatoninę, którego stężenie wzrasta w godzinach nocnych. Są doniesienia, że melatonina poprawia sen u ludzi i zwierząt. Wspólnie z angielską biochemiczką Josephiną Arendt przeprowadziliśmy niedawno badania, w których podawano ludziom w godzinach popołudniowych małe dawki melatoniny. Powodowało to nieprzezwyciężoną senność wieczorem, nie wiemy jednak, czy melatonina bierze bezpośredni udział w regulacji snu, czy też wywiera bliżej nie znane działanie pośrednie.
Znaczne zainteresowanie budzi też w ostatnich latach hormon arginina-wazotocyna (AVT). Rumuńscy uczeni w roku 1977 ogłosili, że podanie mikroskopijnych ilości AVT (600 cząsteczek) do przestrzeni płynowych u kota powoduje sen. Jakkolwiek w innych ośrodkach nie potwierdzono tego wyniku, Rumuni rozpoczęli badania na ludziach, a mianowicie podawali AVT młodzieży i dzieciom, przy czym ponownie stwierdzili jej nasenne działanie, a zwłaszcza wzmożenie snu REM. Ponieważ w innych krajach nie prowadzono podobnych badań, trudno jest się ustosunkować do powyższych wyników. Wreszcie Françoise Riou, Raymond Cespuglio i Michel Jouvet z Lyonu opisali niedawno temu nasenne działanie Vasoactive Intestinal Peptide (VIP). Jest to związek składający się z wielu aminokwasów i działający głównie na naczynia krwionośne i przewód pokarmowy. Lioriczycy stwierdzili, że podanie VIP do przestrzeni płynowych szczura zwiększa ilość snu, gdy zwierzę znajduje się w oświetlonym pomieszczeniu – głównie snu REM.
Leave a reply