Gdy pobyt w bunkrze trwa jeszcze kilka tygodni, czas czuwania wydłuża się nagle z 17 do 34 godzin, a czas snu z 8 do prawie 17 godzin. Inaczej mówiąc, badany przestawił się z doby 25-godzinnej na 50- -godzinną, nie zdając sobie zupełnie sprawy z tak zasadniczej zmiany. Dlatego pod koniec doświadczenia ilość subiektywnie przeżytych dni jest dużo mniejsza od liczby dni, które rzeczywiście minęły.
Niezależnie od tego, czy subiektywna doba ma 25 czy 50 godzin, stosunek czasu snu do czasu czuwania prawie się nie zmienia. Człowiek, który w zwykłych warunkach lji czasu spędza we śnie, w bunkrze również śpi x/3 subiektywnej doby. U osób o małym zapotrzebowaniu na sen stosunek czasu snu do czasu czuwania nadal jest zachowany, choć bezwzględny czas snu znacznie się wydłuża.
Zmienia się natomiast rozkład stadiów snu. W zwykłych warunkach czas trwania stadium REM narasta w każdym kolejnym cyklu. W izolacji sen REM występuje wkrótce po zaśnięciu (to znaczy, że ma on krótką latencję), a jego czas trwania jest taki sam w kolejnych cyklach. Ilość snu REM w stosunku do ilości snu całkowitego nie ulega zmianom. Nie zmienia się też sekwencja oraz ilość snu głębokiego.
Na omawianym już schemacie przedstawiono rytm snu i czuwania o okresie 25 godzin. Wever ustalił, że cykl wahań ciepłoty ciała wynosi również około 25 godzin. Jest on różny u różnych osób, u jednej wynosi 24.7, a u innej – 25.2 godziny. Najistotniejszy wydaje się tu fakt, że indywidualny okres cyklu ciepłoty ciała jest wartością zdumiewająco stałą. Wyniki powyższe świadczą o tym, że rytmy biologiczne nie są zgodne z 24-godzinnym rytmem obrotu Ziemi. Wynika stąd wniosek, że nie są one uwarunkowane przez środowisko, lecz przez czynniki endogenne.
Leave a reply