Przesunięcie rytmów biologicznych jako środek leczniczy cz. 2

Weitzman i jego współpracownicy, a także i inni autorzy, opisali później wiele podobnych przypadków, leczonych równie skutecznie. Schorzenie to otrzymało nazwę Detayed Sleep Phase Syndrome. to znaczy zespół opóźnionej fazy snu.

Przesunięcie rytmów okołodobowych znalazło inne jeszcze zastosowanie. W roku 1979 Thomas Wehr, Anna Wirz-Justice i inni pracownicy National Institute of Mental Health w Stanach Zjednoczonych opisali pomyślny skutek przesunięcia rytmów okołodobowych u chorej z ciężką depresją endogenną. Także i w tym przypadku wszystkie podejmowane środki były nieskuteczne. Nowa próba leczenia polegała na tym, że wyznaczono chorej porę snu o 6 godzin wcześniej, to znaczy, że kładła się ona spać nie o 23.00, jak zwykle, ale o 17.00. Niecodzienny ten pomysł ma następujące uzasadnienie teoretyczne: Wehr i jego współpracownicy zauważyli, że u chorych z depresją występuje rozko- jarzenie rytmów biologicznych, na przykład, że początek snu przypada na moment najniższej ciepłoty ciała, a nie na okres spadku, jak jest to u osób zdrowych, ponadto, że sam sen jest do pewnego stopnia opóźniony.

Nasuwa się tu pytanie, czy między rozkojarzeniem rytmów biologicznych a depresją istnieje związek przyczynowy. Jeśli tak, zharmonizowaniu rytmów winna towarzyszyć poprawa nastroju. I rzeczywiście, przesunięcie snu na wcześniejsze godziny spowodowało poprawę, utrzymującą się niemal 2 tygodnie. Pod koniec drugiego tygodnia rytm snu i czuwania oraz rytm ciepłoty ciała były całkowicie zsynchronizowane. Od tej chwili objawy depresji zaczęły się jednak nasilać, ponowne przesunięcie godzin snu przyniosło poprawę. Metoda ta u innych chorych okazała się mniej skuteczna. Dalsze badania wykażą, czy znajdzie ona szersze zastosowanie.

Leczenie zaburzeń snu przez Weitzmana i depresji przez Wehra polega więc na przesunięciu pory snu. Jest to myśl absolutnie nowatorska, aby leczyć bez leków, zwłaszcza schorzenia, w których dotychczas stosowano niemal wyłącznie terapię farmakologiczną. Choć obie wymienione metody znajdują się dopiero w powijakach, są więc raczej teoretyczną ciekawostką, dzięki nim odsłaniają się jednak nowe perspektywy. Od pewnego czasu jest wiadomo, że rytmiczne zmiany w otaczającym świecie mają wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Nowością natomiast jest odkrycie, że przyczyną niektórych schorzeń mogą być endogenne zaburzenia rytmów biologicznych. Być może niedługo już będziemy leczyć te schorzenia, stosując odpowiednią „chronoterapię”.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>