Przesunięcie rytmów biologicznych jako środek leczniczy

Przed paru laty amerykański neurolog Elliot Weitzman, wspólnie z Charlesem Czeislerem i innymi współpracownikami, opisał szczególny przypadek zaburzeń snu. Pewien młody człowiek cierpiał na dolegliwość, która polegała na tym, że nigdy nie mógł zasnąć wcześniej niż o drugiej nad ranem. A ponieważ musiał wstawać do pracy już o siódmej, ciągle był niewyspany. W soboty i niedziele spał za to do południa. Wszystkie próby leczenia, od środków nasennych po psychoterapię, zakończyły się niepowodzeniem. Weitzman i Czeisler wpadli na pomysł, że przyczyną dolegliwości jest zaburzenie rytmów okolodobowych, polegające na wydłużeniu okresu rytmu snu i czuwania.

Jak już wspomniałem, przystosowanie się do zmiany strefy czasu jest łatwiejsze podczas podróży na zachód, kiedy to okres rytmów około- dobowych ulega wydłużeniu. Na tej podstawie Weitzman i Czeisler doradzili pacjentowi, aby próbował kłaść się do łóżka nie wcześniej, ale właśnie później niż zwykle. Leczenie polegało więc na celowym wydłużeniu okresu rytmu snu i czuwania, aby można było przesunąć porę zasypiania na pożądaną godzinę.

W praktyce wyglądało to tak, że miody człowiek codziennie kladl się spać trzy godziny później niż poprzedniego dnia. Po paru dniach sypiał w dzień, a czuwał w nocy oczywiście musiał się na ten okres zwolnić z pracy. Po tygodniu leczenie zakończono, pacjent kładł się o 23.00, godzinie, która najlepiej mu odpowiadała, zasypiał natychmiast i do 7.00 zaspokajał dobowe zapotrzebowanie na sen. Był zdrowy, musiał jednak ściśle przestrzegać stałej pory udawania się na spoczynek, aby nie powtórzyła się sytuacja sprzed leczenia.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>