Bezsenność: choroba społeczna

Pani M„ w wieku lat 56, od dłuższego czasu cierpi na bezsenność. Gdy o jedenastej położy się do łóżka, przez niemal dwie godziny nie może zasnąć. Rozpamiętuje wszystko, co się zdarzyło w ciągu dnia, wszystkie kłopoty: sprzeczki z kolegami w pracy, słony rachunek od dentysty, który niedługo trzeba zapłacić, chorobę matki. Pani M, nie może się uspokoić, wciąż roztrząsa te sprawy, a sen nie nadchodzi. Codziennie kładzie się do łóżka z lękiem, że nie będzie mogła zasnąć. O 6.30 dzwoni budzik i trzeba wstawać, a przecież czuje się zmęczona i rozbita. Cały ranek nie może się skupić, jest skwaszona, zdenerwowana i pobudzona. Często myśli: „Gdybym tylko przez parę dni mogła się wyspać, byłabym innym człowiekiem”. Próbowała zwalczać bezsenność różnymi sposobami. Przez pewien czas przyjmowała środki nasenne, zapisane przez lekarza. Zasypiała po nich szybciej, ale rano była spowolniała i osłabiona, wreszcie któregoś dnia zdrzemnęła się w autobusie po drodze do pracy. Po pewnym czasie leki przestały działać. Próbowała się obyć bez nich, ale po odstawieniu tabletek bezsenność znacznie się pogłębiła. Nie mogła zasnąć do trzeciej nad ranem, a gdy się wreszcie zdrzemnęła, to wkrótce i tak się zaraz budziła.

Pani M. nie jest w swym cierpieniu osamotniona. Co noc miliony ludzi nie mogą zasnąć i na próżno czekają na sen i wytchnienie. Ankieta, przeprowadzona w Szwajcarii wśród osób w średnim wieku, wykazała, że ponad połowa z nich okresowo cierpi na zaburzenia snu. U 7% mężczyzn i 12% kobiet są to zaburzenia trwałe. Cyfry te są zgodne z wynikami badań przeprowadzonych w innych krajach. Według danych amerykańskich bezsenność u 6% osób dorosłych wymaga fachowej pomocy, połowa z nich otrzymuje od lekarzy środki nasenne.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>